Tom DeLonge z Blink-182: miałem kontakt z kosmitami i mój telefon został podsłuchiwany
- Kategoria: Wiadomości O Celebrytach
Anioły i fale radiowe — czy anioły i kosmici? Blink-182’Tom DeLongetwierdzi w nowym wywiadzie z Papierczasopismoże miał kontakt z kosmitami (cóż, cały świat ma). W pewnym momencie jego telefon był również podsłuchiwany, kiedy próbował – i nadal próbuje – wykopać prawdę o życiu pozaziemskim i o tym, co rząd może ukrywać.
ZDJĘCIA: Największe boysbandy wszech czasów
Przeczytaj artykułRocker, który ostatnio dziwnie wypadł z kolegami z zespołuMark HoppusorazTravis Barker, uruchomił stronę internetowąDziwne czasyby opisać niektóre ze swoich odkryć, ale przyznaje, że był drażniony za jego twierdzenia.
Co zabawne, dwie dekady temu, kiedy się w to wpakowałem, to był taki scenariusz „świat jest płaski”, a oto Tom biega po UFO i po prostu się z tego śmiali, 39-letni DeLonge, mówi magazynowi. Ale teraz NASA organizuje sympozja na temat nieuchronności znalezienia życia we wszechświecie. Watykan mówi o tym, że istnieje tam życie i jak ono ingeruje lub nie ingeruje w pogląd na istnienie Kościoła.
DeLonge twierdzi, że cywilizacje mające kontakt z kosmitami zdarzają się od zawsze, a rząd był w to w pewien sposób zaangażowany.
ZDJĘCIA: moda celebrytów lat 90.
Przeczytaj artykułNie sądzę, że pracujemy pod ziemią z kosmitami. Nie sądzę, żeby tak było, jak myślą niektórzy głupi teoretycy spisku, wyjaśnia. Myślę, że to, co się wydarzy, zauważcie moje słowa, to to, że znajdą na Marsie życie drobnoustrojów, o którym mówili, a potem będzie to jedna planeta dalej. Wyślemy tam ludzi i znajdziemy pozostałości po innych rodzajach życia, wyjaśnia. Ale tak naprawdę to, co tam będzie, to pozostałości innych cywilizacji: architektura, stare pomniki, maszyny, rzeczy, które zostały skamieniałe, cokolwiek, a potem będzie to kapać przez kolejne 30 do 40 lat. Może była tam cywilizacja.
DeLonge mówi, że komunikuje się ze źródłami rządowymi, a następnie ma podsłuchiwany telefon. Zrobiłem wiele dziwnych rzeczy w tej branży — ludzie nie uwierzyliby mi, gdybym im powiedział, mówiPapier. Ale tak się dzieje, gdy zaczynasz kontaktować się z setkami naukowców z Jet Propulsion Laboratory i różnych uniwersytetów w całym kraju przez e-maile…
Twierdzi, że przez pewien czas muzyk ukrył w swoim domu ściśle tajne nagrania audio – 36 godzin.
ZDJĘCIA: nostalgia za latami 90
Przeczytaj artykułWiele lat temu ktoś zbierał 150 godzin ściśle tajnych zeznań specjalnie na potrzeby przesłuchań w Kongresie dotyczących projektów rządowych i tajnego programu kosmicznego USA. Ludzie z NASA, Rzymu, Watykanu, cokolwiek to znaczy, wszyscy tam są, mówi, nie podając dalszych szczegółów na temat tego, co dokładnie było na taśmie.
W tym czasie wylatywałem z tą osobą razem z kimś, kto był prawą ręką Wernhera von Brauna. Wernher von Braun był nazistowskim naukowcem, którego sprowadziliśmy do budowy naszych rakiet Apollo, które zabrały nas na Księżyc, a na łożu śmierci powiedział tej osobie kilka rzeczy, a ja poleciałem nimi do Los Angeles i zabraliśmy pewne spotkania. W tym czasie zaczęło się dziać wiele dziwnych rzeczy.
Lubić? Jak twierdzi, asystent von Brauna budził się w środku nocy z klikaniem i brzęczeniem oraz padaniem na ziemię z wymiotami. Te incydenty, według DeLonge, były artefaktami z eksperymentów kontroli umysłu.
Wpadłem w sam środek i to był czas, kiedy byłem na okładceToczący Kamień, więc myślę, że ci faceci, ktokolwiek prowadził tę operację, mówili: „Co do cholery? Jak pojawił się ten dzieciak? on mówi. (Blink-182 znalazł się na okładceRSw sierpniu 2000r.)

Tom DeLonge, Travis Barker i Mark Hoppus z Blink-182 Kevin Winter/Getty Images
ZDJĘCIA: Nadprzyrodzona przeszłość telewizyjna i filmowa gwiazd
Przeczytaj artykułPiosenkarz kontynuował swoje badania, pomimo rzekomego incydentu. W rzeczywistości opisał kiedyś inżynierowi bardzo specyficzne rzemiosło, które, jak sądzi, rząd buduje w tajemnicy. Reakcja inżyniera?
„Lepiej bądź naprawdę ostrożny w kwestii tego, o czym mówisz” – wspomina go DeLonge. A ja mówię: „Dobra, więc jestem blisko”. A on: „Nie żartuję z tobą. Lepiej bądź naprawdę cholernie ostrożny”. Dzwoni do mnie następnego dnia i mówi: „Byłem w związku z tobą telefony. Jeśli ktoś przyjdzie i poprosi cię, żebyś wsiadła do jego samochodu, nie wsiadaj do samochodu”. I to jest gówno, z którym mam do czynienia.
DeLonge mówi poważnie o swojej pracy, przeczytał 200 książek o samych UFO. Nie spędzam czasu na oglądaniu raportów o UFO ani na rozmowach z małymi zielonymi mężczyznami. Jestem już daleko od tego. Jeśli ktoś powie ci, że we wszechświecie nie ma życia, powinieneś zostać wyłączony. To po prostu głupia rzecz do powiedzenia, mówi.
Jest całkowicie, powszechnie akceptowane wśród elitarnych instytucji naukowych w kraju, że życie jest wszędzie. Pytanie brzmi, jakiego rodzaju, gdzie, jak się tu dostali, co robią, kiedy tu dotarli i jak się z nimi komunikujemy? dodaje. Wtedy zaczynasz czytać książki o umyśle i świadomości, telepatii i ESP.