Zwycięzcy „Amazing Race” James Wallington i Will Jardell o byciu pierwszą parą LGBTQ, która zaangażowała się w serial: „To było większe niż my”

Marzenie się spełniło. Tak od dawna kochaJames WallingtonorazCzy Jardellopisz swoją zwycięską podróż dalejNiesamowity wyścig, który zakończył się nie tylko nagrodą w wysokości 1 miliona dolarów, ale także niespodzianką.

30-letni Will ze łzami w oczach uklęknął na jedno kolano na macie na mecie do zszokowanego 31-letniego Jamesa, po tym, jak zajął pierwsze miejsce – i został pierwszą parą LGBTQ, która zaręczyła się w serialu rzeczywistości CBS.

Pary, które przeżyły klątwę Reality TV (do tej pory)

Przeczytaj artykuł

Dorastanie, dla nas, oglądanie reality TV było naszym pierwszym kontaktem z osobami LGBTQ w prawdziwym otoczeniu, które nie były aktorami lub nie przedstawiały jakiejś historii w filmie lub programie telewizyjnym, mówi WillNaswyłącznie. To stało się naszym punktem wyjścia jako młodych ludzi, aby zobaczyć prawdziwych ludzi żyjących swoją prawdą. Tak więc dla nas możliwość prowadzenia wyścigu jako para gejów – aby serial nigdy nie wspominał, że jesteśmy gejami, po prostu nazywając nas parą randkową – był ogromny. A potem zakończenie sezonu z wygraną, a potem zaangażowaniem było ogromne, aby serial to pokazał.

Niesamowity zwycięzcy wyścigu James Wallington Will Jardell Szczegóły ślubu

Sam Lothridge/CBS

James dodaje: Myślę, że nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy powagi, dopóki nie otarliśmy łez i przytuliliśmy się, pocałowaliśmy, cokolwiek. [Gospodarz]Phil [Koeghan], podczas tego przestoju, spojrzał na nas, a nawet powiedział: „To wielka chwila dla was i dla waszej społeczności, że chcę się upewnić, że powiedzieliście wszystko, co chcecie powiedzieć”. Uderzyli nas. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że to było większe od nas. Więc naprawdę doceniam, że Phil wykorzystał ten moment, by nam to pokazać. To było naprawdę fajne.

Szokujące wyjścia z Reality TV

Przeczytaj artykuł

Para, która była wielkimi fanami serialu i przesłuchała kilka razy, zanim została obsadzona w 32. sezonie, musiała poczekać dwa lata, aż serial się wyemituje po nakręceniu z powodu trwającej pandemii koronawirusa, jednocześnie starając się zachować szczegóły ich zaangażowanie w tajemnicy.

Przez cały czas staramy się zaplanować nasz ślub i manewrować wokół programu, mówi Will. Nigdy nie czuliśmy, że potrzebujemy zawczasu pokazu, ale jeśli [costar]DeAngelo Williamspojawił się na naszym weselu bez wietrzenia wyścigowego, myślę, że nasi rodzice powiedzieliby: „Dlaczego ten zawodowy piłkarz jest na twoim ślubie?”

Niesamowity zwycięzcy wyścigu James Wallington Will Jardell Szczegóły ślubu

CBS

James i Will są nadal w trakcie planowania nadchodzących zaślubin – tak,cała obsadaotrzymuje zaproszenia – po przełożeniu wielkiego dnia po raz trzeci. Miał to być październik 2020 r., a potem przesunęliśmy go na marzec 2021 r. A teraz przesuwamy go na grudzień, mówi JamesNas. Czujemy, że to więcej niż wystarczająco dużo czasu, aby wszystko pod kontrolą i mamy nadzieję, że dobrze się bawimy.

Poznaj pełną sportowców obsadę 32. sezonu „The Amazing Race”

Przeczytaj artykuł

Duet spotkał się w 2014 roku, uczestnicząc w tych samych wydarzeniach (Will był wicemistrzem w cyklu 21Nowy top model Amerykii James startowali w serii CW 2013Zdobyćobok swojej siostry Rebeki) i od razu to zaatakowało po związaniu się ich miłością do telewizji reality.

Ta pasja oznacza, że ​​narzeczeni nie mieliby wątpliwości co do swojej odpowiedzi, gdyby zostali wezwani do ponownego startu w wyścigu. Oczywiście, James mówi bez wahania. Bylibyśmy całkowicie przygnębieni, w mgnieniu oka. Nie możesz odmówić jednej w życiu okazji, która zdarza się dwa razy. … Absolutnie odłożylibyśmy ponownie nasz ślub.

Po raz czwarty dodaje Will.

Sprawdź więcej naszego wywiadu z Jamesem i Willem poniżej!

Niesamowity zwycięzcy wyścigu James Wallington Will Jardell Szczegóły ślubu

Sam Lothridge/CBS

Nas tygodniowo: Jak się czujesz kilka tygodni po wielkiej wygranej?

James Wallington:Myślę, że powoli zaczyna to pogrążać się w tym, że to już koniec. Dwuletni okres oczekiwania, to już nie jest okres oczekiwania. To jest prawdziwe. Wydarzyło się. To już nie sen. I oto jesteśmy.

Czy Jardell:Myślę, że przez ostatnie kilka tygodni było naprawdę fajnie rozmawiać z rodziną, przyjaciółmi i fanami serialu, a także dzielić się nieco większym wglądem w wrażenia po tym, jak wszystko zostało wyemitowane. Myślę, że ludzie byli naprawdę podekscytowani, aby dowiedzieć się więcej o naszych doświadczeniach zza kulis lub o tym, co naprawdę się wydarzyło. I to było zabawne przez ostatnie kilka tygodni.

Nas: Patrząc wstecz na to doświadczenie, czy było to wszystko, czego chciałeś? Czy to spełniło oczekiwania?

JW:Myślę, że tak łatwo jest siedzieć na kanapie i krzyczeć do telewizora w zespołach, żeby być jak: „Dlaczego oni to robią?” Dlaczego nie czytają swojej wskazówki? Dlaczego popełnili ten błąd? I tak długo byłem jedną z tych osób. A start w wyścigu był o wiele trudniejszy niż się spodziewaliśmy.

WJ:To jedna z najtrudniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiłem fizycznie, emocjonalnie, duchowo (śmiech). Naprawdę nie masz pojęcia, ile adrenaliny będzie towarzyszyć przez cały wyścig – 21 dni biegania po całym świecie, twoja adrenalina nigdy się nie kończy. Więc wracając z tego i wracając do LA, spaliśmy przez trzy dni, ponieważ nasze ciała były po prostu przytłoczone. Schudłam 15 funtów.

JW:Przegrałem 11.

WJ:W ciągu trzech tygodni. Naprawdę nie możesz się przygotowaćNiesamowity wyścig. Chodzi mi o to, że możesz zrobić tak wiele małych rzeczy, jak nauka języków, bieganie i tak dalej, ale kiedy faktycznie to robisz, jest to zupełnie inny potwór, niż można by się spodziewać. I myślę, że pierwszego dnia biegaliśmy po Trynidadzie i Tobago i toczyliśmy te beczki z ropą ulicą, oboje myśleliśmy: Och, to jest intensywne.

JW:To się dzieje. I zdecydowanie sprostał temu szumowi. To znaczy, kochałem każde doświadczenie i każdą wspólną chwilę. Nigdy nie braliśmy tego za pewnik. I zrobilibyśmy to ponownie w mgnieniu oka. Gdyby powiedzieli nam, że będziemy ścigać się jeszcze dwa tygodnie po mecie, stwierdzilibyśmy, że gra dalej. Jesteśmy gotowi.

WJ:Myślę też, że dla nas naprawdę żyliśmy w każdej chwili. Po każdym etapie siadaliśmy w hotelu, dekompresowaliśmy się, rozmawialiśmy o doświadczeniu, wychodziliśmy z trybu wyścigu i po prostu byliśmy bardzo wdzięczni za wszystko, co działo się wokół nas. Myślę, że to naprawdę ugruntowało nas w świadomości, że to doświadczenie zdarza się raz w życiu. Tak, konkurujemy i ścigamy się z ludźmi, ale też nigdy nie mielibyśmy okazji zrobić wielu z tych rzeczy, które jesteśmy w stanie zrobić. Więc [staraliśmy się] pozostać wdzięczni i chłonąć wszystko.

Nas: Przez cały wyścig zachowywałeś pozytywne nastawienie. Rzadko widzieliśmy was, jak się kłócicie lub zbytnio się denerwujecie. Mówiłeś o tym przed wyścigiem, czy też tak właśnie jesteś?

WJ:W ciągu ostatnich dwóch lat zapomnieliśmy o negatywnych lub stresujących momentach. Dosłownie pamiętamy… szczerze, tylko pozytywnie, a i tak życie. Zapominasz o tych trudnych chwilach i wszystko wspominasz naprawdę dobrymi, miłymi wspomnieniami. I myślę, że te dwa lata bardzo nam pomogły w dekompresji po koncercie i ponownej ekscytacji, żeby go obejrzeć.

JW:W tym czasie, kiedy kręcono serial, byliśmy razem przez cztery lata. I wiedzieliśmy, że startując w wyścigu, będzie to sprawdzianem naszego związku, ale bardziej, jeśli będziemy gotowi na kolejny krok, którym jest małżeństwo. I prowadząc do tego, komunikacja była czymś, co zdecydowanie chcieliśmy mieć pewność, że zawsze jesteśmy otwarci i szczerzy wobec siebie w stresujących sytuacjach. I myślę, że ponieważ mieliśmy doświadczenie w podróżowaniu przed wyścigiem, zawsze wiedzieliśmy, jak radzić sobie z wszelkimi problemami, które się pojawiły, i wiedzieliśmy, kiedy wkroczyć, a kiedy się wycofać.

WJ:Myślę, że dla nas – od samego początku, jeszcze przed startem w wyścigu – staraliśmy się ciągle przypominać sobie, że jesteśmy zespołem, w którym nie jesteśmy przeciwko sobie. Staramy się osiągnąć ten sam cel. Dlatego musimy się po prostu komunikować, gdy jesteśmy sfrustrowani i przepracowujemy każdą sytuację, i zawsze pamiętaj, że jesteśmy zespołem pracującym razem. Myślę, że po wyścigu, wracając, oboje kliknęliśmy, Och, te małe sprzeczki to nic. Jeśli kłócimy się o to, kto zmywa naczynia, sprząta, no wiesz, zabieramy psa na spacer… jeśli to wszystko, o co się kłócimy, myślę, że wszystko w porządku.

Nas: Jako superfani, co było dla was największą niespodzianką w serialu, produkcji, czegokolwiek za kulisami, o czym my jako widzowie moglibyśmy nie wiedzieć?

WJ:Oczywiście jest to o wiele trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. To fizyczne i psychiczne wyczerpanie jest czymś, na co nie możesz się przygotować. Berlin to taki moment, w którym w końcu weszliśmy w rytm bycia OK, będąc cały czas wyczerpanymi. Druga część dotyczy tego, jak dobrze prowadzony jest program. To taka dobrze naoliwiona maszyna. Są na szczycie. Są przygotowani. Był taki moment, w którym James, jego ręka zaczęła krwawić od zadania w Amazonii, a sanitariusz, który był z nami przez cały czas, podszedł i James nawet nie wiedział, że krwawi. A on powiedział: Hej, musimy się zatrzymać i to sprawdzić. Są więc po prostu na szczycie każdej sytuacji, niezależnie od tego, czy chodzi o filmowanie, czy o zadania, czy cokolwiek innego. To po prostu taki dobrze zrealizowany program.

JW:Myślę, że wchodząc w to, jesteś tego świadomy. To znaczy, trwa od 32 sezonów i wkracza w 20. rok. Ale kiedy zostajesz wrzucony do tego środowiska, to tylko jeden z tych momentów, w których myślisz „Wow, jesteś w środku”. I jesteśmy po prostu bardzo wdzięczni wszystkim, którzy byli zaangażowani.

Nas: Obsada również wydaje się być znacznie lepsza od innych reality show. Zgodzisz się z tym?

JW:Już na starcie wiedzieliśmy, że ta obsada była naprawdę wyjątkowa, po prostu dzięki energii, którą wszyscy emanowali. A potem, gdy wszyscy dotarliśmy do LAX i mieliśmy około sześciu godzin do wylotu na Trynidad i Tobago, wszyscy od razu od razu zaczęliśmy. I myślę, że to dobrze się przełożyło, ponieważ wszystkie zespoły były pod pewnym względem tak zakorzenione. Myślę, że wykonali naprawdę świetną robotę.

JW:W przypadku każdego z partnerstw nie było tony konfliktów w zespole. Częściowo dlatego, że wszyscy wokół ciebie tak bardzo wspierali to, co robiłeś. I tak po prostu stało się środowiskiem rodzinnym, dosłownie od pierwszego dnia, na który chyba nie był przygotowany casting. Ale dla mnie bycie częścią było po prostu piękną rzeczą.

Niesamowity zwycięzcy wyścigu James Wallington Will Jardell Szczegóły ślubu

Sam Lothridge/CBS

Nas: Wiem, że rozmawialiście o tym sojuszu na śmierć, więc nie będziemy nad tym spędzać dużo czasu. Ale czy od początku planowałeś stworzyć podstawową grupę?

WJ:To ciekawe, ponieważ dla nas, kiedy prowadziliśmy wyścig, ten sojusz Mine Five nigdy nie był czymś, o czym często myśleliśmy. To nie było coś, w co byliśmy bardzo zaangażowani lub myśleliśmy, że jest to sytuacja długoterminowa. Myśleliśmy, że to tylko jedna noga w Bogocie, gdzie w rzeczywistości nikt z nas nawet sobie nie pomógł. Więc to nawet nie było sojuszem. Myślę jednak, że trzyosobowy sojusz, który dotarł do finału, był po prostu naprawdę silną więzią, którą wszyscy utworzyliśmy bardzo wcześnie w wyścigu. Po prostu bardzo podobało nam się ściganie się ze sobą. Konkurencyjny charakter tych trzech zespołów był ekscytujący. Zaczęło się więc bardziej jak bliska przyjaźń, a potem po prostu przekształciło się w ten sojusz, który szczerze pomógł naszej trójce dostać się do finału.

JW:A jeśli chodzi o to, co Will mówił z Piątką, miało to być tylko krótkoterminowe. Nigdy nie myśleliśmy o wyścigu, jak stwórzmy ten ogromny sojusz wszystkich tych zespołów. To nigdy nie był plan. Tym bardziej, że znalazły się dwie drużyny, które czuły się bardzo podobnie w swoim podejściu do zawodów. A to było dla nas zawsze na pierwszym planie. Ale znowu, myślę, że ludzie luźno trzymali się Piątki, ponieważ nie odmówisz nikomu, kiedy do ciebie przyjdą. Jest zwrot o 180 stopni, a teraz w grę wchodzą zyski. Trzeba więc manewrować polityką społeczną, zwłaszcza gdy jest wyrównanie, co zdarzało się prawie na każdym etapie naszego sezonu.

WJ:Tak, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że będzie mnóstwo wyrównujących, że będą zyski i że wszystkie te różne aspekty społeczne muszą wejść w grę, myślę, że dla wszystkich drużyn bardzo widoczne stało się wykorzystywanie siebie nawzajem do idź dalej, ponieważ ostatecznym celem jest po prostu nie być ostatnim. A więc jeśli masz narzędzia na swoją korzyść, czyli ludzi wokół ciebie, a także plony czy cokolwiek, musisz ich użyć, aby upewnić się, że nie wrócisz do domu. Myślę, że po prostu wszystkie zespoły uznały, że strategia społeczna jest ważna stosunkowo wcześnie.

Nas: Prawidłowy. Czy to prawda, że ​​miałeś mniej czasu na odpoczynek niż w większości sezonów?

WJ:Pierwsze cztery lub pięć dni były non stop i myślę, że trochę przytłaczało nas, bo opuściliśmy Hollywood Bowl, spaliśmy na lotnisku, pojechaliśmy na Trynidad i Tobago, spaliśmy na lotnisku. Następnie pojechaliśmy do Kolumbii, spaliśmy w kopalni soli. A potem po całej nodze Bogata w końcu udało nam się chwilę odpocząć. Więc przez te pierwsze kilka dni, myślę, że wszyscy byliśmy po prostu bardzo przytłoczeni. Naprawdę myślałem, że moje ciało podda się po kilku dniach, ponieważ było to non-stop. Myślę, że mieliśmy kilka przerw i naprawdę ładnych, długich okresów przerwy przez cały wyścig. Ale w większości było to idź, idź, idź.

Nas: Wow. Opowiedz mi więc trochę więcej o samej propozycji!

WJ:Były więc dwa momenty, w których zaproponowałbym, a jeśli zostaliśmy wyeliminowani, to oczywiście zaproponowałbym jako trampolinę do następnego rozdziału naszego życia. Innym momentem byłaby wizyta w kraju, w którym byliśmy razem z powodów sentymentalnych. A tym krajem były Filipiny. I jak mówiłeś, to nie był wspaniały dzień. To był bardzo wyczerpujący i wyczerpujący psychicznie dzień. Dopiero w końcu było to pozytywne. Więc po prostu nie czułem się dobrze. A potem wchodząc do finałowego etapu, miałem ring gotowy do startu i przez cały czas, gdy byliśmy w Nowym Orleanie, czułem się świetnie. A gdybyśmy zajęli drugie lub trzecie miejsce, myślę, że nadal bym proponowała, oczywiście nie próbując odbierać nikomu, kto wygrał, i ich doświadczeń jako zwycięzców, ale z pewnością byłaby to jak trampolina do kolejny rozdział naszego życia. Tak jak tak, zrobiliśmy to całe doświadczenie. To koniec. Teraz możemy patrzeć w przyszłość na nasz związek.

Nas: Jakieś rady dla innych par biegających razem w wyścigu?

JW:Myślę, że radzę zdecydowanie ponownie oglądać sezony razem, ponieważ rozmowy, które prowadzisz podczas oglądania, to rozmowy, które będziesz prowadzić podczas wyścigów. Tak więc, aby już wiedzieć, jakie są wzajemne nastawienia, jeśli chodzi o wybór objazdu, jakie są Twoje mocne strony, w przypadku których Blokad dróg, wszystko to jest bardzo ważne. Dlatego zdecydowanie polecam ze strony fanów ponowne oglądanie sezonów.

WJ:I myślę, że w przypadku części komunikacyjnej jedną rzeczą, którą zrobiliśmy i zrobiliśmy naprawdę dobrze, było to, że kiedy podchodzimy do zadania lub cokolwiek, delegujemy kogoś, aby był odpowiedzialny, ponieważ jeśli oboje próbujecie przejąć kontrolę, może to zejść z tego straszna spirala bardzo szybko. Więc jeśli było zadanie, w którym jedno z nas uważało, że jesteśmy naprawdę dobrzy i że potrafimy naprawdę dobrze sobie poradzić, przyspieszyliśmy, przejęliśmy kierownictwo i delegowaliśmy wszystko, co było do zrobienia. To bardzo nam pomogło, nie kłócąc się o to, żeby zrobić to po swojemu lub po swojemu. Upewniliśmy się, że jest to coś, co robiliśmy dla każdego zadania, które otrzymaliśmy.

Nas: Wreszcie muszę zapytać! Jakiekolwiek zainteresowanieNiedobiteklubDuży brat?

JW:Kochamy przygodę. Uwielbiamy te jedyne w swoim rodzaju okazje, że gdyby coś takiego się nam pojawiło, po prostu trudno byłoby nam odmówić. MyślęNiedobitek'jest bardziej moją mocną stroną. Nie wiem czy kiedykolwiek sobie poradzęDuży brat. Will jest bardziejDuży bratjeden.

WJ:Tylko dlatego, że kochamy reality TV. W ten sposób związaliśmy się jako para na samym początku naszego związku. Oglądamy wszystkie te programy razem. Zrobiliśmy nawet własne miniseriale różnych parodii reality TV z naszymi przyjaciółmi. To ogromna część naszego związku. A więc gdybyśmy byli w stanie zrobić cokolwiek innego, bardzo trudno byłoby odmówić.